W ostatni weekend po długim czasie niebycia wyruszyliśmy w
rodzinne strony. Łąki, pola, lasy, woda to charakteryzuje w kilku słowach nasza
małą miejscowość. Wszędzie jest blisko, wszędzie jest zielono i czysto J
Dzień spędzony na naprawdę świeżym powietrzu, z chodzeniem
boso po młodej trawie i pierwszym ogniskiem w tym roku, naładował nas po brzegi pozytywnie.
Teraz można zakasać rękawy i wracać do pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz