Właśnie jestem po wizycie w Zachęcie, jednej z moich
ulubionych warszawskich galerii. Obecnie trwa wystawa ‘Splendor tkaniny’ i
prezentuje najróżniejsze tkaniny artystyczne – prace klasyczne i nowoczesne
polskich artystów. Ten kto myśli, że zobaczy na niej ‘makatki’ wiszące na ścianach
jest w dużym błędzie. Wystawa jest po prostu świetna, a to jak artyści przedstawiają
tkaniny i co z mini robią jest niesamowite.
Już od pierwszych chwil, mamy bezpośrednio do czynienia z jedną
z prac, którą jest kotara zawieszona w wejściu do galerii wykonana z 'ubrań
bezdomnych'. Jak dla mnie trochę dyskusyjna kwestia ale nie neguję. Później jest
już tylko lepiej ;) Na piętro prowadzi nas, a raczej stąpamy po pracy Leona Tarasiewicza,
który na schodach galerii ułożył kilkudziesięcio- metrowy dywan w barwach
zachmurzonego nieba. Na pierwszym piętrze wita nas manekin ubrany w piękną
suknię wykonaną przez Annę Nawrot z męskich krawatów. Lewa strona, prawa strona i stoją przed
nami otworem kolejne pomieszczenia i kolejne prace. Fantastyczna 'Panorama Warszawy' utkana z grubych nici i drutu miedzianego, obok makatkowa 'Moja
wieś', pierwsza strona 'Życia Warszawy' Magdaleny Abakanowicz, propagandowe
motywy wraz z serwetkami i wyszywanymi chusteczkami z obozów internowanych. Wszystko po kolei, cała historia. Niesamowite wrażenie robi 'Nadzieja'
Barbary Levittoux-Świderska – czyli gigantyczny utkany lej – kokon, uwieszony
do sufitu, jak również w tej samej sali tryptyk 'Madonna z Krużlowej' Urszuli Plewki-Schmidt.
Niezwykle pracochłonny falowiec Julity Wójcik – tak, tak to ta od Tęczy na Zbawicielu pisałam o niej TUTAJ –
wydziergany na szydełku, zaskakujący płócienny balon, w którym Jan
Smaga umieszcza nadrukowane wnętrza łazienki – obłęd! Patrzysz przez ‘dziurę’ i
czujesz się że jesteś w środku i przyglądasz się facetowi, który siedzi w wannie
;) Świetna praca Janka Simona, 'Carpet Invaders' - wyświetlona z rzutnika na podłogę
gra komputerowa, tworząca niemalże interaktywny dywan. 'Gobelin' Anety Grzeszykowskiej
ułożony z rzepów – owoców łopianu,
lub 'tkaniny' wykonane z drewna, skóry lub wycinków gazet. Niesamowite wrażenie
robi również odtworzona 'Bitwa pod Grunwaldem' wykonana haftem krzyżykowym –
do zrobienia tej pracy zużyto 150 km muliny! Awesome!
To tylko niektóre z wystawianych prac, dużo by wymieniać, naprawdę warto zobaczyć
samemu.
Na zachętę kilka zdjęć z mojej wizyty w Zachęcie ;)
zdjęcia A1Studio
Wystawa fajna ale ta kotara z ubrań bezdomnych hmmm chyba trochę nie fajne...
OdpowiedzUsuńnom wystawa jest świetna, no a kotary nikt nie ominie - niestety ;)
OdpowiedzUsuń