Dzisiaj krótko, ale na temat, który jest dla mnie totalnie
niezrozumiały. Tym razem krótko o współpracy projektanta/ architekta wnętrz z klientem.
Z autopsji wiem że bywa różnie, i nie chodzi o to że klienci są dobrzy czy źli.
Kwestia bardziej leży we współpracy, kontakcie, złapaniu nici porozumienia i
zrozumienia. Ja nie mogę narzekać na swoich klientów, ale tez nie mogę powiedzieć
ze są idealni, bo sądzę że nie ma klienta idealnego tak jak nie ma człowieka idealnego.
ale nie potrafię zrozumieć jednej podstawowej rzeczy.
Dlaczego zdarzają się klienci, którzy biorą projektanta, współpracują
z nim na każdym etapie projektu, wypracowujemy wspólne kompromisy, następnie są
zadowoleni i akceptują projekt w 100 %. Ale ale nie może być tak pięknie, w
ostatniej minucie już przy realizacji coś zmieniają! Dla nich mały detal, ale
detal który burzy założenia koncepcji! a miało być tak pięknie, chciałoby się
powiedzieć ;/
Jednak gdy emocje opadły, klienci przyznali, że teraz to im się tak NIE podoba i chcą wrócić do poprzedniej wersji. Z takiego obrotu sprawy cieszy się tylko
jedna osoba WYKONAWCA ;)
JUST BREATHE LIFE GOES ON :)
JUST BREATHE LIFE GOES ON :)
:) uroki pracy na wolności :D
OdpowiedzUsuńAhh zeby to bylo takie proste, wazne jest jedno ze szybko przechodzi :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń